Jak zapewne wiecie, nie można mieć wszystkiego w jednym czasie – musicie ustalić sobie pewne priorytety… Oczywiście w aspekcie diety istotne są ilości, rodzaj produktów oraz czas. W przypadku chęci uzyskania szczupłej sylwetki, przy jednoczesnym deficycie kalorycznym, na pewno chcielibyście jeszcze zachować i poprawić sprawność umysłową oraz zdrowie. Istnieje kilka dość ciekawych produktów, które można dodawać do diety, a pozwolą zachować zarówno zdrowie, jak i szczupły wygląd – część z nich na pewno dość dobrze znacie, natomiast inne dodaje się stosunkowo rzadko.
Na względzie należy mieć przede wszystkim umiar i fakt, iż są to produkty dodatkowe dostarczające składników witaminowo-mineralnych, błonnika, związków stymulujących układ immunologiczny i innych wspierających redukcję tkanki tłuszczowej czy utrzymanie aktualnej, szczupłej sylwetki – wiele witamin oraz minerałów spełnia się w roli biokatalizatorów dla reakcji spalania podskórnego tłuszczu, zaś sam błonnik zahamuje apetyt i przy niewielkim dostarczeniu kalorii wpłynie na „oszukanie” układu pokarmowego. Część produktów poza tym jest świetnym dodatkiem jako walor sensoryczny (smak, zapach, wygląd) – umieszczając je w planie żywieniowym zabijamy monotonię diety, a tym samym zapewniamy sobie komfort psychiczny, który zostaje zaburzony chociażby ze względu na niskie spożycie kalorii i intensywny wysiłek fizyczny, co męczy psychicznie dostarczając dodatkowego stresu.
Orzechy – zdrowe i sprzyjające szczupłej sylwetce?
Ależ oczywiście – wielokrotnie wspominało się, że tłuszcz spala tłuszcz. Potrzebujemy zdrowych kwasów tłuszczowych chociażby w celu odpowiedniego transportowania różnych substancji, w tym witaminowych sprzyjających szczupłej sylwetce. Składniki tłuszczowe zawarte w nich efektywnie optymalizują pracę serca, a także minimalizują ryzyko zachorowania na miażdżycę obniżając tym samym poziom złego cholesterolu we krwi i normalizując stosunek LDL do HDL. Ponadto znajduje się w nich błonnik, który posiada silne właściwości higroskopijne, czyli pochłaniające wodę. W tym przypadku błonnik pęcznieje od wody wypełniając nas i oszukując organizm – zahamowaniu ulega apetyt, a my mamy wrażenie napełnienia, co de facto zapobiega „atakom głodu” podczas ekstremalnej redukcji tkanki tłuszczowej. Atutem orzechów jest też zawartość składników antyutleniających, wyniszczających wolne rodniki i inne reaktywne formy tlenu – podczas intensywnych przemian energetycznych, a co za tym idzie dużego wysiłku fizycznego, nasz organizm produkuje spore ilości rodników niszczących komórki, tkanki, a nawet ingerujących w kwasy nukleinowe takie jak DNA – nie sprzyja to na pewno postępom treningowym w zakresie redukcji zbędnej tkanki tłuszczowej, a już w szczególności naszemu zdrowiu, prawda? Związki w orzechach wykazują właściwości wymiatające względem rodników tlenowych o charakterze reaktywnym. Najczęściej polecane są orzechy włoskie lub arachidowe, jednakże skusiłbym się także ku pistacjom ze względu na bogactwo steroli roślinnych.
Bataty – rzadkie, ale nie mniej pożyteczne
Bataty to rzadszy odpowiednik ziemniaka, aczkolwiek w słodkiej formie. Mogą stanowić bardzo miłe urozmaicenie diety prozdrowotnej czy nawet redukcyjnej lub masowej – zauważcie, że część produktów spożywanych podczas budowania masy mięśniowej jest także umieszczana w rozpisce żywieniowej przy celu redukcyjnym. Grunt to umiar i optymalne dopasowania ilościowe porcji. Ziemniaki są powszechnie lubiane i chętnie stosowane w polskich potrawach – są jednakże bardzo kaloryczne… Bataty natomiast zawierają znacznie mniej kalorii i mogą stanowić przyjemne zaskoczenie. Od tradycyjnego odpowiednika różnią się – jak wspomniałem – kalorycznością, ale znajdują się w nich podobne ilości znaczących witamin i minerałów (potas, wapń, kwas askorbinowy). W stosunku do zdrowia oraz szczupłej sylwetki, dzięki włączeniu batatów możecie śmiało ograniczyć spożycie sodu przy zwiększeniu potasu – wpłynie to między innymi na normalizację ciśnienia krwi i stabilizację układu krążenia czy sercowo-naczyniowego. Bardzo popularny produkt za granicą, stosowany także przez zawodowców w różnych okresach pracy nad sylwetką.
Brokuły – dodatek idealny zawsze i wszędzie
Na pewno jako osoby ćwiczące spożywacie to warzywo bardzo często w różnych okresach ulepszania sylwetki – zarówno podczas budowania masy mięśniowej, jak i redukcji tkanki tłuszczowej. Stanowią także bardzo dobrą podporę dla kondycji zdrowotnej czy utrzymania odpowiedniej sprawności umysłowej. Są bogactwem różnego rodzaju witamin i minerałów, takich jak na przykład witamina A, C, K oraz beta-karoten spełniający się w roli prowitaminy A oraz posiadające inne właściwości charakterystyczne dla karotenoidów. Dzięki połączeniu tych związków stabilizujecie pracę wielu układów, narządów oraz procesów sprzyjających również sylwetce. Brokuły naładowane są też antyoksydantami i błonnikiem, co pomaga w rozwoju i kontrolowaniu wagi. Niskokaloryczne, świetnie wpływające na zdrowie, wspomagające hamowanie uczucia sytości, a dodatkowo przyjemni smakują oraz można bardzo prosto i szybko je przyrządzić – czegóż chcieć więcej?
Maliny – szczupła sylwetka w zasięgu ręki?
Maliny są stosunkowo znanym produktem w środowisku sportowym i dietetycznym chociażby ze względu na popularny związek reduktorów tkanki tłuszczowej: ketony malin. O co chodzi? Otóż przez bardzo duży okres czasu były stosowane w przemyśle perfumeryjnym, jednakże odkryto także pozytywne właściwości względem sylwetki… Ich dodatek znacząco wpływa na wspomaganie procesów lipazy, a co za tym idzie efektywniejszy rozkład na przykład triglicerydów do gliceroli i kwasów tłuszczowych. Tym samym determinują spalanie tkanki tłuszczowej oraz przetwarzanie składników tłuszczowych na energię użyteczną do wysiłku. Ponadto można użyć ich w ramach delikatnego zapotrzebowania, „smaczku” na słodkie – delikatny, słodki smak świetnie wkomponuje się np. w pierwszy posiłek dnia czyniąc go smakowo i wizualnie znacznie przyjemniejszym. W malinach znajdują się również inne składniki fitoodżywcze czy antyoksydacyjne – wspomagają również kontrolowanie poziomu cukru we krwi.
Jaja dobre na każdą okazję?
Choć kontrowersyjne w środowisku lekarskim, to polecane przez lekarzy sportowych i dietetyków. Oczywiście, że mogą podwyższyć poziom cholesterolu, jednakże skłaniają się ku podniesieniu jego dobrej frakcji, która de facto sprzyja też obniżaniu złej postaci cholesterolowej. Żółtka zawierają dobre tłuszcze oraz dodatkowo cholinę ochraniającą nasze serca. Szczególnie interesującym nas składnikiem są albuminy będące znakomitą formą białka wolnowchłanialnego. Proteiny jaj kurzych sprawdzają się idealnie bez względu na cel treningowy i dyscyplinę sportu – ochraniają mięśnie przez nadmiernym wyniszczaniem katabolicznym przez długi czas, a tym samym dostarczają im składników anabolicznych stymulujących do wzrostu oraz regeneracji. Ich białka mają bardzo dobrą wartość biologiczną oraz niemalże idealny aminogram. Najczęściej z uwagi na zawartość tłuszczu i utrzymanie odpowiednich bilansów między proteinami oraz lipidami w diecie, oddziela się część białkową od żółtka indywidualnie do potrzeb.
Fasola – rzadziej stosowana niż np. brokuły, ale czy gorsza?
Nic bardziej mylnego – zarówno fasola, jak i brokuły czy szpinak świetnie sprawdzają się w roli dodatku do posiłku dietetycznego. Chociażby ze względu na fakt dopełnienia odpowiedniej puli aminokwasów dzięki zawartości białka roślinnego w samej fasoli. Ciekawostką jest fakt, iż produkt zawiera dwa rodzaje błonnika, które de facto w odmienny sposób wpływają pozytywnie na nasze zdrowie oraz utrzymanie szczupłej sylwetki. O czym mowa? Otóż chodzi o zawartość zarówno błonnika typu nierozpuszczalnego, które de facto wspiera utrzymanie balansu LDL : HDL oraz tym samym obniżanie poziomu złego cholesterolu, jaki i błonnika rozpuszczalnego wpływającego pozytywnie na hamowanie uczucia głodu, sprzyjając obniżaniu masy ciała przy utrzymywaniu oraz kontrolowaniu optymalnej wagi.