Jak ze starej sukienki zrobić modną spódnicę

Jak ze starej sukienki zrobić modną spódnicę

Po nieudanej przygodzie ze spódnicą rowerową, postanowiłam dalej szukać sposobu na wygodną kieckę do zadań specjalnych. Rozwiązanie znalazłam w pobliskim lumpie. Na wieszaku wisiała piękna tunika rozmiar 46 z miękkiego bawełnianego dżinsu za całe 8 złotych. (Podkreślam tę bawełnę, bo niestety coraz częściej zarówno dżins, jak i dresówka są robione z poliestru). Od razu policzyłam, że na metr dżinsu kupionego w internecie musiałabym wydać przynajmniej 20 złotych plus przesyłka, a w sklepie stacjonarnym 2x tyle. Wzięłam więc, jeszcze nie wiedząc, co z tą tuniką zrobię.

Pierwszym pomysłem była spódnica na pasku z zakładkami. Miałam jednak dylemat, czy zrobić pasek trzymający w talii, czy niżej na biodrach. Ostatecznie zdecydowałam się na gumę i to był strzał w 10.

Dokładnie tym samym sposobem można przerobić prawie każdą sukienkę w spódnicę. Jestem pewna, że wiele z nas ma w szafie sukienkę, w której nie chodzi, bo jest: za szeroka, źle się układa na cyckach, wyszła z mody, czy coś jeszcze, a wyrzucić szkoda. Sukienka wisi i zajmuje miejsce .

Przerabianie sukienek to świetny pomysł, dla kobiet lubiących długie i zwiewne spódnice. Jakoś tak się dzieje, że ze łatwiej kupić długą sukienkę ze zwiewnego materiału niż spódnicę. A uciąć i przyszyć gumę, to żaden problem.

Wprawdzie myślę, że tutaj instrukcja jest zbędna, ale na wszelki wypadek dla tych, co lubią wskazówki, mały tutorial. Mój pierwszy, więc jeśli mało zrozumiały, to proszę o wyrozumiałość, oraz informację, bym wiedziała, co na przyszłość poprawić.

Potrzebujemy:

– maszynę do szycia zaopatrzoną w odpowiednią igłę i nitkę właściwego koloru (górna w kolorze gumy),
– szeroką gumę o długości 5 cm krótszej niż nasz obwód w talii,
– szpilki (dużo),
– nożyczki,
– sukienkę, którą chcemy przerabiać
– odrobinę cierpliwości.

Sukienkę obcinamy jak chcemy, byle prosto.

Sukienkę obcinamy we właściwym miejscu (zazwyczaj najwęższym – ale na tyle szerokim, by przeszła przez biodra). Sprawdzamy na wszelki wypadek czy długość przodu się zgadza z długością tyłu. Jeśli nie, to wyrównujemny, jeśli tak to obszywamy brzeg, najlepiej owerlokiem, ale sprawdzi się też ścieg owerlokowy, lub zwykły zykzak. Przy cienkiej tkaninie można brzeg zaprasować na wierzch (ok. 0,5 – 1 cm) by ukryć go pod gumą.

Obrzucamy brzeg, by się nie strzępił.

Zszywamy brzegi gumy i na wszelki wypadek sprawdzamy, czy na pewno obwód jest prawidłowy.

Znajdujemy trochę cierpliwości, by równomiernie wbić szpilki.

Jeśli tak, to szpilkujemy gumę do wierzchy materiału, czyli do prawej strony. Ja szpilkuję gumę najpierw do szwów bocznych, a potem kolejne odcinki w połowie tak długo, aż szpilki mam mniej więcej co 4 cm. Jeśli obwód materiału jest wyjątkowo szeroki (lub guma mało rozciągliwa) można wcześniej wstępnie materiał zmarszczyć lub zrobić zakładki.

Do przyszycia materiału potrzebujemy trochę siły.

Tak przyszpilkowaną gumę przyszywamy do materiału, naciągając gumę pomiędzy kolejnymi szpilkami. Według mądrych książek gumę wszywa się zygzakiem, jednak w tym przypadku, kiedy szew jest widoczny, wolę szyć ściegiem prostym. Wygląda to bardziej estetycznie.

Końcowy efekt (wierzch i środek)

Jeśli wszystko zrobiliśmy prawidłowo to już mamy gotową, równomiernie zmarszczoną spódnicę.

Plusy spódnic na gumie:

są bardzo wygodne
można je nosić zarówno w pasie, jak i na biodrach
są banalnie łatwe do uszycia
ładnie podkreślają biodra, jeśli są z delikatnego, lejącego materiału

Minusy spódnic na gumie:

poszerzają biodra, jeśli są ze zbyt sztywnego materiały (dla mnie to akurat plus)
guma wygląda zdecydowanie mniej estetycznie niż pasek z materiału