Często zadajemy sobie pytanie, kupić czy nie kupić elektroniczną nianię? Na pewno z punktu widzenia rodzica, jest to produkt godny polecenia. Gdy na świat przychodzi długo wyczekiwany potomek, człowiek siedzi przy łóżeczku i obserwuje, czy przypadkiem nic złego nie dzieje się z maleństwem. Czy prawidłowo oddycha, czy jest spokojne i czy w ogóle śpi. Posiadając nianię elektroniczną, nie ma potrzeby spędzać czasu przy łóżeczku. Można wykonywać wszystkie inne czynności, gdyż wszystko co dzieje się w pobliżu łóżeczka naszego bobasa, w tej samej chwili dobiega z głośnika.
Nianie ta, składa się z nadajnika, który zazwyczaj zasilany jest sieciowo. Do niego prawie zawsze dochodzi wbudowana lampka nocna. Nadajnik ten, posiada antenę, dzięki której sygnał radiowy przenoszony jest na dwóch częstotliwościach do odbiornika. Odbiornik, zasilany jest na dwa sposoby. Można go podłączyć do prądu kabelkiem, bądź zainwestować w baterie. Najczęściej są to trzy baterie małe paluszki. Zaletą tego sposobu zasilanie, jest możliwość mobilności urządzenia. Oznacza to w praktyce, że mając odbiornik przy sobie, możemy oddalić się od nadajnika nawet o 300, 400 metrów, doskonale słysząc przy tym wszystko co dzieje się u naszego bobasa. Wadą jednak, tego systemu zasilania jest potrzeba zakupu kolejnej partii baterii po upływie ok. 70 godzinach pracy urządzenia. Rodzice małych dzieci, którzy śpią w oddzielnym pomieszczeniu i nie słyszą nawet przez ścianę ewentualnego płaczu dziecka, korzystają z niani przez całe noce. Jest to sposób aby móc w każdej chwili, gdy dziecko zapłacze, lub krzyczy, iść do niego i sprawdzić czy wszystko w porządku. Nadajnik może znajdować się w pokoju dziecka, ale najlepiej by stał ok metra, dwóch od łóżeczka. Jest wtedy możliwość nasłuchu nawet oddechu naszego maleństwa. Poprzez zasilanie sieciowe, nie tracimy pieniędzy na zakup baterii, a poza tym jest to rozwiązania dużo tańsze. Niania elektroniczna zużywa niewiele energii a jest bardzo przydatnym urządzeniem. Dodatkowymi udogodnieniami nianie elektronicznej, są wbudowane w odbiorniku diody. Podczas większego natężenia głosu dziecka, diody kolejno zapalają się na czerwono. Pozwala to na obserwację dziecka, na maksymalnym wyciszeniu niani np. podczas oglądania telewizji czy rozmowy. Diody te także pokazują stan rozładowania baterii w przypadku braku korzystania z zasilania sieciowego. Sygnał dobiegający z niani, jest bardzo czysty, dokładnie słychać wszystko to, co dzieje się u naszego bobasa. Koszt takiego urządzenia waha się w granicach od kilkudziesięciu złotych po kilkaset. Tak drogie są nianie z kamerą monitorującą przebieg snu bądź też miernikiem tętna dziecka. Można powiedzieć że niania elektroniczna to bardzo dobry i przydatny pomocnik, gdy w domu ma się małe dziecko. Ułatwia to zdecydowanie życie. Jednorazowy koszt warty poniesienia.