Na stronie internetowej francuskiego dziennika lepoint został opublikowane film ukazujący pokój hotelowy, w którym mieszkał Salah Abdeslam. To jeden z terrorystów, którzy przeprowadzili zamachy w Czarny Piątek w Paryżu.
Le Point wyjaśnia, że Abdeslam wynajął dwa pokoje za pośrednictwem strony booking.com w hotelu w Alfortville (Val-de-Marne) niedaleko Paryża. Terrorysta i jego kompani przyjechali do hotelu dwa dni przed zamachami. W ich pokoju znaleziono dużo strzykawek, które są obecnie poddawane oględzinom przez francuskich śledczych.
Autorzy artykułu opublikowanego na francuskiej stronie przedstawiają dwie hipotezy związane ze strzykawkami. Albo zostały użyte do przygotowania materiałów wybuchowych do pasów terrorystów samobójców lub do wstrzyknięcia w żyły, najprawdopodobniej, środka chemicznego, Captagon. Wielu terrorystów tak zwanego państwa islamskiego (Daesh) i innych organizacji walczy odurzona Captagonem. Terrorysta, który dokonał zamachu w Sousse w Tunezji w 2015 r zanim zaczął strzelać połknął tabletke Captagonu. Ta sprawa jest wciąż badana.
Czym jest Captagon?
Captagon to lek na ADHD wytworzony w latach 1980.
Zawiera środek stymulujący fentylinę. W wątrobie dochodzi do jego rozpadu na amfetaminę i teofilinę, które krew transportuje do mózgu. I działa jak środek stymulujący. Ta cecha, a także fakt iż potrafi ograniczyć apetyt spopularyzowały ten środek w państwach Zatoki Perskiej, a zwłaszcza w Arabii Saudyjskiej. I do wybuchu wojny w Syrii to Arabia stanowiła większość rynku tego środka. Kiedy zaczęły się wojny w Iraku i Syrii wówczas różne grupy terrorystyczne, włącznie z tak zwanym państwem islamskim (Daesh) i Frontem al-Nusra, a także siły Assada a nawet funkcjonariusze Hezbollahu odkryły, że podrobione tabletki Captagonu sprawiają iż terroryści nie odczuwają zmęczenia.
Niektórzy twierdzą też, że środek zmniejsza ból, neutralizuje zahamowania i stwarza uczucie stanu ekstazy połączonego z euforią, która powoduje ekstremalne i dzikie zachowanie. Zażycie Captagonu połączone z religijnym szowinizmem może wyjaśnić niezwykłe barbarzyństwo terrorystów Daesh.
Hezbollah i podrabianie Captagonu
W ramach analizy, którą przeprowadziliśmy w 2013 r. wykazaliśmy, że terroryści z Hezbollahu przemycali podrobione lekarstwa, przede wszystkim z pomocą Iranu produkowali i sprzedawali fałszywe tabletki Captagonu. Wygląda na to, że od tego czasu obrót podrobionymi lekami na Bliskim Wschodzie wzrósł ponieważ Hezbollah umocnił współpracę z przemytnikami narkotyków z Syrii, Libanu, Arabii Saudyjskiej i Palestyny.
Dzięki przejęciu kontroli nad rozległymi obszarami Libanu, zwłaszcza położonych wzdłuż granicy z Syrią, w regionie Doliny Beke’a na wschodzie kraju, Hezbollah mógł utworzyć kontrolowane przez siebie pseudo autonomiczne dzielnice.
Hezbollah uzyskał pełną swobodę działania na terenach pod swoją kontrolą gdy zamienił się w głównego aktora sceny politycznej w Libanie przejmując kontrolę nad najważniejszymi stanowiskami w rządzie i aparatem państwa.
Terroryści Hezbollahu mieli możliwość penetracji rynku narkotyków w Libanie i za granicą w latach 1980 i 1990 co sprawiło, że handel narkotykami stał się głównym środkiem dochodu.
Stało się tak także dlatego, że Hezbollah uzyskał autonomię, a rząd libański utracił swoje znaczenie, a także wpłynął na to fakt ogromnej pomocy politycznej, wojskowej i gospodarczej, której udzielił Iran od momentu powstania tej organizacji terrorystycznej w latach 1980.
W swoim studium prof. Ganora i Dr. Halperin Wernli odkryli, że decyzja dotycząca podrabiania lekarstw ich sprzedaży by uzupełnić, lub nawet zastąpić dochody z handlu narkotykami była podjęta przez wysokich funkcjonariuszy Hezbollahu i Iranu przekonanych o możliwościach zdobycia ogromnych dochodów.
Przywódcy Hezbollahu i ich kompani zamieszani w produkcje i dystrybucję takiego Captagonu nawet rozgrzeszyli się twierdząc, ze taka działalność nie podpada pod kategorię przemytu narkotyków, a przeciwnie jest legalnym handlem lekarstwami. W tym kontekście duchowy przywódca Hezbollahu szejk Mohamed Yazbek wydał fatwę, która zezwala na produkcję i sprzedaż podrobionych tabletek Captagonu pod warunkiem, że nie będą sprzedawane szyitom.
Narkotyk stymuluje walczące strony w Syrii
Pierwsze maszyny do produkcji Captagonu trafiły do Libanu w 2006 r. po II wojnie libańskiej. Dostarczyli je irańscy Strażnicy Rewolucji. Odtąd proceder przyspieszył i laboratoria produkcyjne Captagonu powstały w wioskach na terenie Doliny Beke’a, Bejrucie i północnym Libanie. W 2012 r. libańskie władze przeprowadziły operację przeciwko producentom Captagonu przejmując dwie maszyny do produkcji w porcie Tripoli, dwie w Baalbek, dwie w Nabi Chit, dwie w Bejrucie i kilkanaście w Britel. Przeprowadzono aresztowania w Dolinie Beka’a i w Bejrucie. Niemniej jednak niektórzy podejrzani w tej sprawie uniknęli aresztowania ze względu na powiązania z Hezbollahem i udało się im przemycić kilkanaście maszyn do produkcji Captagonu.