11 cięć – świetna antologia horroru

11 cięć – świetna antologia horroru

Przyznam, że kiedy w zapowiedziach wydawnictwa Replika, pojawiła się ta książka, wiedziałem już, że zamówię jak tylko pojawi się na rynku. Poszło szybko. Zamówienie, dostawa i… lektura. “11 cięć”, bo o tej pozycji mowa, to antologia zawierająca jedenaście opowiadań. Zapewne nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że swoje teksty zaprezentowały prawdziwe gwiazdy horroru sceny polskiej i zagranicznej! Polski rynek nie pamięta tego typu książki, dlatego tymbardziej należy się uznanie, choćby za oryginalność. Ale nie tylko. Za oprawę i jakość zaprezentowanych w książce tekstów również.

Zbiór otwiera opowiadanie Sponiewierana Grahama Mastertona i od razu jest to mocne uderzenie. To premierowy kawałek brytyjczyka, bardzo dobrze skonstruowany, choć nietypowy. Fanom autora kojarzyć się będzie bardziej z jego psychologiczną grozą, niż tą dosadną, krwawą. To ghost story, gdzie przewodnią rolę odgrywa patologia rodzinna. Utwór ma niesamowity klimat i stanowi doskonałe wprowadzenie całej książki.

Nie będę opisywał każdego opowiadania w zbiorze, ale nie wypada nie wspomnieć o tekście F. Paul Wilsona, którzy od strony kinematograficznej z pewnością znają. Futerka bowiem zostały sfilmowane przez Dario Argento i pojawiły się w serii Mistrzowie horroru. Tu mamy już mocny, ociekający krwią horror, doskonale poprowadzony od początku do końca. Wilsona dawno na polskim rynku nie było, a tym kawałkiem wraca w wielkim stylu.

W antologii straszy nas również Łukasz Orbitowski. Jego nowela Amerykański horror zajmuje znaczną część całej książki, co zapewne jego fanom bardzo będzie odpowiadać. A kawałek jest na wysokim poziomie. O podróży do USA za kasą, lepszym życiem, których bohater w Polsce nie mógł odnaleźć. Poznani w Stanach Zjednoczonych ludzie, a także nieoczekiwany splot wydarzeń dają nam horror w iście orbitowskim stylu.

Innymi autorami z kraju nad Wisłą, którzy napisali do 11 cięć to Jakub Małecki, Paweł Paliński, Robert Cichowlas i Jacek Rostocki. Ich opowiadania są niesamowicie zsróżnicowane pod względem tematycznym. Mamy wolno rozwijające się, psychodeliczne Marzenie (Paliński), mamy horror stricte miejski, psychologiczny, Wybór Lucy (Rostocki), a także gwałtowny, krwawy i szokujący, ze świetnym suspensem Głód (Cichowlas).

11 cięć to także opowiadania takich autorów jak Mort Castle, John Everson i Guy N. Smith, twórcy kukltowych Krabów. Castle to najdojrzalsza literatura, z jaką się zetknąłem w ostatnich latach. Po lekturze Księżyca na wodzie i Obcych, sięgnąłem po opowiadanie Doktor, dziecko i duchy z jeziora z nadzieją na dobry tekst i nie zawiodłem się. Porządny kawałek. Najsłabszym tekstem w zbiorze jest chyba Diabeł z mrocznego lasu Smitha, ale autor ma w Polsce nadal tylu czytelników, że zapewne znajdą się tacy, którym ten utwór się spodoba. Jak dla mnie jest nieco naiwny, żeby nie powiedziec banalny.

Zbiór polecam, jakżeby inaczej. Czegoś takiego nie można przegabić. Pozostaję z nadzieją na kolejne tomy, gdyż coś takiego na polskim rynku to naprawdę powiew świeżości, a jeśli jeszcze weźmiemy pod uwagę poziom opowiadań, otrzymujemy antologię nieomal doskonałą. 11 cięć to ogromny krok naprzód w kwestii pomysłowości i jakości literatury grozy w naszym kraju.