Epidemia koronawirusa zaczęła się w Polsce stosunkowo nagle, na początku wiosny 2020 roku. Co prawda już wcześniej docierały do nas doniesienia ze świata, jednak nikt nie sądził, że koronawirus zagości także w Polsce.
Początki epidemii
W pierwszych tygodniach występowania epidemii wszyscy byliśmy bardzo przejęci jednak równocześnie sądziliśmy, że wszystko to jest przejściowe i szybko się skończy. Niektórzy naukowcy co prawda przepowiadali możliwość wystąpienia kolejnej, gorszej jesiennej fali, jednak mało kto brał to na poważnie. Tymczasem już kilka miesięcy od początku epidemii, gdy wszystkim wydawało się, że można z nią w miarę normalnie żyć, okazało się, że epidemia gwałtownie postępuje na całym świecie.
Zmiany w życiu codziennym
Zmiany związane z epidemią widać na każdym kroku. Najbardziej namacalnym dowodem są maseczki na twarzach, które można zobaczyć wszędzie i nikogo one już nie dziwią. Czas epidemii sprawił, że nabraliśmy nowych nawyków. Są wśród nich zabieranie ze sobą wszędzie maseczki, częstsze mycie rąk i dezynfekcja przy wejściu do sklepów. Na krótki czas wiele osób udało się nauczyć zachowywania dystansu społecznego, szczególnie w okolicach kas w supermarketach. Tutaj przydałaby się stała zmiana w tym obszarze, bo Polacy mają duży problem w prawidłowym zachowaniem w przestrzeni publicznej.
Epidemia przyniosła nam głównie zmiany negatywne bo ze wszystkich stron możemy dostrzegać różnego typu ograniczenia. Trudniej jest wyjechać za granicę, dostać się do lekarza czy kupić niektóre produkty z importu. Wielu z nas skutki epidemii odczuwa także w portfelach. Podczas pierwszej blokady wiele towarów było niedostępnych, po czym bardzo wzrosły ich ceny i większości takie już zostały. Więcej musimy zapłacić za prywatną wizytę u dentysty czy usługę fryzjera lub kosmetyczki.
Jak wygląda opieka medyczna?
Polacy szczególnie mocno buntują się przeciwko zmniejszonej dostępności do lekarzy. Większość przychodni rodzinnych działa w trybie tele porad, które nie są w stanie zastąpić tradycyjnych wizyt z wywiadem i badaniem pacjenta. Do wielu specjalistów w ogóle nie można się dostać, podobnie jest z badaniami, zabiegami i operacjami. W tej sytuacji wiele młodych par odkłada na nieokreśloną przyszłość swoje plany prokreacyjne. Nie ma się czemu dziwić bo nikt nie chce dzisiaj przebywać w szpitalu w sytuacji, gdy zakazane są odwiedziny.
Choć w różnych krajach epidemia przebiega inaczej to wszyscy na całym świecie zastanawiają się, co robić by jak najszybciej się z nią uporać. Cały świat śledzi postępy w szczepieniach ludności. Obecnie wydaje się, że nie pozostaje nam nic innego jak dbać o siebie i rygorystycznie przestrzegać nakazów w tym przede wszystkim noszenia osłon ust i nosa oraz zachowywania dystansu społecznego.